Bestia na mszy w Kościele Św. Laktozy

W środowisku piwnych entuzjastów jestem kimś pomiędzy błaznem a poetą wyklętym. To bardzo ważna rola, którą dzierżę z dumą, wypinając pierś i przyjmując kolejne niezasłużone strzały posyłane raz po raz ze strażniczych wieżyczek przez laktozowych wartowników. Oto bowiem bestia przekracza progi świątyni cukru.

#OtwieraMy – obywatelski bunt przeciw rządowemu bezprawiu

Dziś – wzorem zacnego prekursora – rusza pełną parą akcja #OtwieraMy – mająca na celu protest właścicieli lokali gastronomicznych, bezprawnie zamkniętych przez rząd PiS. Gdy to piszę, 1 lutego 2021 roku, mija właśnie sto pierwszy dzień dwutygodniowego zamknięcia barów, pubów i restauracji; zamknięcia wprowadzonego dyktatorskim rozporządzeniem, skutkującego agonią nie tylko jednej, ale wielu branż tworzących łańcuch naczyń połączone.

Spoglądając w otchłań – #wspieramypolskikraft

Czarne chmury nad miastem Za chwilę rozpoczniemy drugi tydzień kwarantanny. Świat zmienił się nie do poznania. Wszystko to, co kochałem, prysło jak bańka mydlana. Siedząc w domu, wpatrzony w białe, martwe ściany, odliczam dni, wsłuchując się w rytm coraz wolniej płynącej w żyłach krwi. Bardziej niż o tym, co jest, myślę o tym, co będzie … Dowiedz się więcej

My, kontraktowcy – czyli rzecz o parabrowarach, rzemieślnikach, autorach i wydmuszkach

Szerokim echem w polskim krafcie odbił się wywiad, jaki Docentowi udzielił Tomek Rogaczewski z Pracowni Piwa. Nie do końca zresztą ludzie zrozumieli sedno przekazu Tomka i uznali, iż jest on zaciekłym wrogiem wszelkich inicjatyw kontraktowych  (zwanych przez niego „parabrowarami”) – co nie jest prawdą. Celem ataku właściciela podkrakowskiego browaru były przede wszystkim wydmuszki, za którymi … Dowiedz się więcej

Ze spopielałych serc ogień krwisty niechaj wciąż broczy!

Czarne serce na drewnianej ławce

Ciężko jest niedźwiedzia ze snu wybudzić, zwłaszcza gdy miś ten jest już mocno przejedzony i w ogóle z rzadka do ula zagląda, bo najlepiej to by przeszedł na dietę roślinną i zaszył się gdzieś w Bieszczadach, leniwie licząc obłoki na nieboskłonie. Są jednak pewne stwierdzenia, jak to się modnie mówi triggery, które budzą w nim dawno niewidzianego dzikiego zwierza.