Wielki Test Porterów Bałtyckich 2023

Zrobiliśmy to! Czterech doświadczonych piwnych ekspertów – każdy z kilkoma tysiącami ocenionych unikatowych piw – usiadło razem do stołu w miniony piątek i z okazji Baltic Porter Day 2023 dokonało oceny czarnego złota polskiego piwowarstwa. Wielki Test Porterów Bałtyckich obfitował w ożywione dywagacje na temat aromatu i smaku pretendentów do tytułu, a wyniki końcowe zaskoczyły samych doświadczonych sędziów. Zapraszam do posumowania naszej sesji degustacyjnej.

Uczestnicy i zasady

W Wielkim Teście Porterów wzięło udział 26 piw, podzielonych na dwie kategorie: Baltic Porter (18-22° Plato) oraz Imperial Baltic Porter (powyżej 22° Plato). Piwa zostały wybrane na podstawie łatwej dostępności. Niestety, jako że nie mam w pobliżu żadnego sklepu specjalistycznego, uczestnicy konkursu zostali nabyci w następujących miejscach: Carrefour, Auchan, Duży Ben oraz sklep internetowy piwnemosty.pl. Nie braliśmy pod uwagę piw leżakowanych przez nas w piwnicy, pozycji z dodatkami oraz starzonych w dębowych beczkach.

Już po zakupie musieliśmy niestety zdecydować o nieklasyfikowaniu dwa piwa Pirat z Browaru Profesja, które miało dopisek o roczniku 2020 oraz rozlewie w 2021.

Również poza konkursem (więc jako piwo nr 27) degustowaliśmy Komes Porter Bałtycki 2013, a także – jako piwo nr 28 – Imperialny Porter Bałtycki z Browaru Nieczajna z warki, której jeszcze nie ma na rynku (bieżąca wzięła udział w konkursie).

Każde piwo oceniane było w trzech kategoriach: aromat, smak oraz inne. To ostatnie kryterium traktowaliśmy dość dowolnie i każdy z sędziów mógł dodać piwu jeden lub dwa punkty za szczególne walory (np. niezwykłą gęstość, pijalność, piękne rubinowe przebłyski albo skojarzenie z tą jedną nocą na plaży w Międzyzdrojach).

Zaznaczam, że piwa były oceniane subiektywnie, a nie według skali BJCP czy PSPD. Test przeprowadzony został przez doświadczonych konsumentów, a nie certyfikowanych sędziów tychże organizacji. Każdy z nas jednak w środowisku kraftowym funkcjonuje w różnej roli od prawie dekady. Wszystkie osoby sędziujące należą do Poznańskiej Loży Piwnej.

Wyniki

Porter Bałtycki

Ogólnie rzecz ujmując, poziom testu był średni, jednak końcowe wyniki w kategorii Porter Bałtycki można podzielić na trzy grupy: portery niezłe, do wypicia oraz wadliwe / złe. O tych ostatnich – z szacunku dla piwowarów – pisać nie będę. Zacznijmy więc od piw, które uzyskały minimum 30 punktów procentowych.

15. Browar Stu Mostów – WRCLW Porter Bałtycki Nitro

Ekstrakt: 19°

Alkohol: 7,3%

Pod marką WRCLW Porter Bałtycki znalazłem aż trzy różne piwa, o różnej zawartości ekstraktu oraz alkoholu. To testowane przez nas było najlżejsze i zawierało zaledwie 7,3% ABV, co oznacza, że plasowało się poniżej widełek stylu. Ogółem rzecz biorąc nie jest to złe piwo, jednak przy tak niskich parametrach nie miało szans na wyższy wynik. W aromacie dzieje się tu bardzo niewiele; dominują nuty ciemnego słodu i mokrego zboża, jednak wszystko to występuje na niskim poziomie. Smak raczej wodnisty, pewnie też przez efekt nitro. W odczuciu w ustach da się wyczuć podwyższoną kwaśność, a na finiszu pojawia się palona goryczka oraz – mimo lekkiego woltażu – delikatna nuta alkoholowa. Ja rozpoznałem jeszcze charakterystyczną nutę ziołowych cukierków na kaszel Tymianek i podbiał, którą często czuję w ciemnych piwach. Piwo mało stylowe, bardziej w pobliżu imperialnego schwarzbiera, w której to kategorii na pewno zyskałoby większą aprobatę.

Ocena: 33,33%

14. Browar Lwówek – Porter

Ekstrakt: 18,1°

Alkohol: 8,5%

Lwówecki porter miał dość rozbieżne oceny w Wielkim Teście Porterów, jednak pewien konsensus da się zaobserwować. Aromat większość sędziów określiła jako słodki, z nutami toffi, melasy oraz karmelu. Jeden z nich dorzucił informację o nutach mentolowych, a drugi o zbożowych. W smaku dzieje się tu niewiele. Delikatna kwaśność, znów słodkie nuty toffi, ale przy tym mała pełnia. To jeden z tych porterów, który jednocześnie jest mało sesyjny, a jednak wodnisty. Jeden z sędziów wspomniał o nucie alkoholowej i podwyższonej paloności, a drugi wyczuł posmaki żelaziste. Ogólnie rzecz biorąc, piwo raczej przeciętne i nijakie.

Ocena: 34,38%

13. Browar Witnica – Lubuskie Porter Witnicki

Ekstrakt: 18,1°

Alkohol: 8,5%

Parametry identyczne, jak porter z Lwówka. Tu w aromacie zaskoczył nas brak typowej nuty Witnicy, czyli posmaków maślanych. To na plus. Aromat słodki, mdły, z wyraźną nutą zbożową, odrobiną karmelu i mentolu. Pije się go nieźle, jednak na finiszu pojawia się drapiąca, alkoholowa goryczka. W smaku mamy znów trochę mentolu, karmelu, sporo słodyczy, a jeden z sędziów wyczuł bliżej nieokreślone fenole. Plusem Porteru Witnickiego jest jego prezencja, a szczególnie wyraźne rubinowe refleksy na dnie szkła.

Ocena: 35,94%

12. Browar Piotrków (Drink ID, dawniej Sulimar) – Trybunał Porter

Ekstrakt: 22°

Alkohol: 9%

Batalia o dwunaste miejsce w Wielkim Teście Porterów Bałtyckich była zacięta, jednak ostatecznie rozstrzygnęła się na korzyść piwa z Piotrkowa. Podobnie jak dwa miejsca niżej, piwo to nie wyróżnia się niczym specjalnym i należy do gamy wielu słodkawych i aromatycznie przeciętnych ciemnych piw mocnych. Prawdę mówiąc słodycz Trybunału była naprawdę wysoka, wchodziła wręcz w nuty mleczne, co – łącząc się z posmakami kawowymi – dawało efekt cappuccino. Efekt ten potęgowała gładkość piotrkowskiego piwa oraz łagodny, karmelowy finisz.

Ocena: 36,98%

11. Żywiec – Porter Bałtycki

Ekstrakt: 21°

Alkohol: 9,5%

Porter żywiecki to jeden z najbardziej legendarnych polskich porterów, którego historia sięga dziewiętnastego wieku. Dla mnie, jak i wielu innych piwoszy, był zapewne pierwszym kontaktem ze stylem porter bałtycki w życiu. To, jak pamiętam żywieckie portery, to przede wszystkim ich moc, wytrawność oraz alkoholowo-goryczkowy finisz. Jak jednak było tym razem? Niestety – mniej charakternie. W porównaniu z konkurentami odstawał intensywnością, był raczej grzeczny, choć zachowywał charakterystykę znaną sprzed lat – jedynie na mniejszym poziomie intensywności. Wytrawność, goryczka oraz alkoholowość przewijała się w opisie większości sędziów. Jeden z nich wyczuł też nuty piwniczne, a drugi – warzywne.

Ocena: 38,54%

10. Okocim – Mistrzowski Porter

Ekstrakt: 22°

Alkohol: 9%

Wielki Test Porterów obfitował w niespodzianki i na pewno jedną z nich była dość jednogłośna zgoda, iż okocimski porter jest wyraźnie żelazisty. Moim zdaniem dodatkowo pojawiła się tu nuta kojarząca się z marcepanem, która może świadczyć o obecnej w piwie jeszcze innej wadzie. Na plus z kolei komisja doceniła pijalność oraz goryczkowy finisz o nutach deserowej czekolady. Przebijały się też w Mistrzowskim Porterze posmaki alkoholowe. Jest to jednak jedno z nielicznych piw, gdzie do głosu rzeczywiście dochodziły nieśmiałe pogłosy czekoladowo-kawowe, co zostało docenione przez sędziów.

Ocena: 39,06%

9. Perła – Porter

Ekstrakt: 22°

Alkohol: 9,2%

Perła to nie tylko jasne lagery, jak Export i Chmielowa, ale także ciemne: całkiem niezły Koźlak i Porter, który zajął dziewiąte miejsce w Wielkim Teście Porterów Bałtyckich. Patrząc na noty należy jednak uczciwie powiedzieć, że miejsca 9-15 dzieliło naprawdę niewiele i przy innej okazji mogły się de facto dowolnie wymieszać. Nie bez powodu we wstępie do tego akapitu wspomniałem koźlaka z lubelskiego browaru, gdyż nuty melanoidynowe, charakterystyczne dla tego stylu, znalazły się także i w ichnim porterze. W aromacie przebijały się również okrągłe, słodkie nuty oraz lekko pobrzmiewał nieokreślony owoc (estry?). Piwo dawało wrażenie aksamitnej gładkości i zostawiało przyjemny, karmelowo-pralinowy posmak. Jeden z sędziów był jednak zdania, iż finisz jest nieprzyjemnie gorzki.

Ocena: 39,58%

8. Browar Nieczajna – Porter Bałtycki

Ekstrakt: 22°

Alkohol: 8%

Właściwie od tego momentu zaczynają się portery, w których dzieje się coś więcej, a opisywane smaki nie jawią się jedynie na granicy sugestii. Aromat porteru z podpoznańskiej Nieczajny dostarcza wrażeń w postaci czerwonych śliwek (renklody), kawy inki, melasy, przypalonego brązowego cukru oraz mokrego zboża. W smaku pojawia się gorzka kawa, wyraźna kwasowość od ciemnych słodów, lukrecja oraz karmel. Niestety, piwo było zbytnio nagazowane, co nieco przeszkadzało w degustacji, jednak poza tym piło się je całkiem przyjemnie.

Ocena: 46,88%

7. Amber – Grand Imperial Porter

Ekstrakt: 18,1°

Alkohol: 8%

Kolejne piwo-legenda w naszym Wielkim Teście Porterów Bałtyckich. Co więcej, w moim prywatnym przeglądzie przeprowadzonym w ubiegłym roku – zwycięzca! Niestety, tym razem wypadł ciut gorzej, niż się spodziewałem. Grand przede wszystkim – dosłownie – zabijał słodyczą. Było to jedyne piwo w całym zestawie, które pozostawiało syropowy, cukrowy posmak na ustach. Szkoda, bo jednocześnie był to jeden z najbardziej intensywnych porterów jeśli chodzi o aromat; pełen okrągłych nut w typie melasy, ciemnego karmelu, rodzynek, lukrecji oraz toffi. W smaku jeden z sędziów wyczuł mentol, pozostali byli zgodni, iż mamy tu głównie wyklejającą, zamulającą słodycz, przez co piwo to pije się ciężko i z małą przyjemnością. Być może dla miłośników płynnych słodyczy byłby to medalista, jednak nas – mimo bardzo dobrego początku – strasznie zmęczył.

Ocena: 52,08%

6. Trzech Kumpli – Porter Bałtycki

Ekstrakt: 20°

Alkohol: 8%

Browar Trzech Kumpli to według mnie – obok Pinty – marka, która produkuje najrówniejsze piwa, z najbardziej dopracowanymi recepturami w polskim krafcie. Co więcej, jest to również browar uniwersalny, gdyż potrafi zrobić świetne piwo w naprawdę każdym stylu i nie przypominam sobie takiego, które bym uznał za nieudane. Wysokie miejsce w Wielkim Teście Porterów Bałtyckich zdaje się to potwierdzać. Czy jest to porter wybitny? Nie. Jednak jest to porter smaczny, zrobiony rzetelnie i w punkt. W aromacie mamy tu zbożową kawę, nuty słodowe oraz średnio intensywny karmel. W smaku pojawiają się klasyczne porterowe nuty, lukrecja, odrobina kawy oraz palonych słodów, co też podbija kwaśność tego porteru. Piwo jest raczej wytrawne w odczuciu – pomimo parametrów. Nie wykleja ust i pije się je całkiem przyjemnie. Finisz jest raczej długi i wyrazisty, a kilku sędziów zanotowało chropowate uczucie na języku oraz wrażenie wysuszania.

Ocena: 53,13%

5. Kultowy Browar Staropolski – Porter 180

Ekstrakt: 22°

Alkohol: 9,6%

Jest i on! Owiany już legendą i – jak sama nazwa wskazuje – kultowy. Porter 180 jako jedyny nie został zakupiony w jednym z wymienionych na początku sklepów, a jeden z sędziów udał się po niego specjalnie do Intermarche, dbając szczególnie o to, aby nabyć piwo z właściwym oznaczeniem partii. To znaczy identycznym z tym, jakim opisany był zwycięzca konkursu na Kraft Roku podczas Konkursu Piw Rzemieślniczych 2022. Szczerze powiedziawszy – oceniłem to piwo najniżej z całej sędziowskiej czwórki. Mamy tu do czynienia z klasycznym, stylowym porterem w aromacie – pełnym nut karmelu, toffi, melasy oraz ciemnego zboża. Pojawia się także mentol. Intensywność aromatyczna nie jest jednak wysoka. Smak typowo porterowy, z pomrukami lukrecji i deserowej czekolady. W odczuciu w ustach sędziowie zanotowali dużą pełnię, przyjemnie rozgrzewający, szlachetny alkohol, goryczkowy finisz oraz – niestety – wyraźne żelazo. Mimo to, piwo zostało ocenione jako dobre, przyjemne oraz – jako jedno z nielicznych – warte powtórzenia.

Ocena: 56,77%

4. Browar Zamkowy Cieszyn – Porter Bałtycki

Ekstrakt: 22°

Alkohol: 9,8%

Bardzo mnie – nomen omen – cieszy, jaki progres czyni Browar Zamkowy w Cieszynie w ostatnich latach. Większość piw, jakie próbuję, jest co najmniej dobra. Taka stała jakość nie może pozostać niezauważona. Wielki Test Porterów Bałtyckich pokazał, iż w tej kategorii cieszyński browar radzi sobie świetnie. Aromat cieszyńskiego porteru był średnio intensywny, likierowy, z nutami lukrecji i melasy oraz odrobiny amaretto. W ustach słodkawy, pełny, gładki, aksamitny i okrągły. Na finiszu intensywna gorzka, deserowa czekolada.

Ocena: 58,33%

3. Browar Fortuna – Komes Porter Bałtycki

Ekstrakt: 21°

Alkohol: 9%

Zaczynamy podium! Oj opiliśmy się tych Komesów w ten weekend. Wielki Test Porterów finiszowaliśmy leżakowanym blisko dziesięć lat okazem z 2013 roku, a w sobotę – czyli właściwy Baltic Porter Day – wybraliśmy się do Piwnej Stopy na premierę wersji wymrażanej, leżakowanej w beczkach po Jacku Danielsie. Do tego spróbowaliśmy rocznika 2014 z butelki z korkiem. Nie miało to jednak wpływu na końcowe wyniki, gdyż piwo konkursowe wypiliśmy już wcześniej. W aromacie wyczuć się tu dało nuty ciasta czekoladowego, brownie, ciemnych słodów, lekkiej kawy, czekolady oraz karmelu i miodu gryczanego. W ustach Komes Porter rozgrzewa szlachetną alkoholową nutą, kusi mocnymi czekoladowymi nutami i smukłym, eleganckim charakterem. Szkoda, że nie ma już w nim pamiętanych przeze mnie sprzed lat wyraźnych, gorzkich nuty świeżo zaparzonego włoskiego espresso, jednak nadal jest to porządna rzemieślnicza robota.

Ocena: 59,38%

2. Kormoran – Porter Warmiński

Ekstrakt: 21°

Alkohol: 9,6%

Oj, robi się gorąco w tym naszym teście. Walka o złoto rozstrzygnęła się dosłownie o włos, a o mało co nie doszło do dogrywki. Ostatecznie zadecydowało… 0,25 punktu. Porter Warmiński był piwem bardzo równo ocenianym i wszyscy zgodnie stwierdziliśmy, iż jest to klasowy, klasyczny porter, po który można sięgnąć bez obawy trafienia na bubel. W aromacie pojawia się średnio intensywne kakao, trochę deserowej czekolady, słodkich nut, a w tle niuanse kawy i zboża. W smaku zdecydowanie likierowy charakter, lekka paloność, czekolada, więcej kakao i zbożowej kawy. Porter z Kormorana to piwo pełne i krągłe, z długim finiszem, jednak brakuje mu nieco goryczkowej kontry. Alkohol delikatnie rozgrzewa.

Ocena: 59,90%

Materiały producenta

1. Kompania Piwowarska – Książęce Porter

Ekstrakt: 22°

Alkohol: 8%

BOOM! A kto to wygrał Wielki Test Porterów Bałtyckich 2023?! Tego chyba nikt się nie spodziewał – a już na pewno nie my! Książęce Porter jako jedyny miał w swoim aromacie cudowne nuty pieczonego razowego chleba, pumpernikla oraz przypalonego karmelu. Jest to piwo zdecydowanie słodkie, ale jednocześnie złożone, pełne belgijskich pralin, czekolady, kawy, a także melasy. Na finiszu lekki szlachetny alkohol, delikatne wysuszanie i goryczka typowa dla skórki od chleba. Co do kwaśności zdania były podzielone – jeden z sędziów zauważył jej brak, a dwóch oznaczyło podwyższony poziom. Książęce Porter nie jest piwem tak eleganckim, jak Kormoran czy Komes, jednak wygrało zdecydowanie najlepszym aromatem i intensywnością. Jest to jedyna pozycja, która otrzymała jakiekolwiek czwórki (w skali 0-5) od dwóch sędziów. Zdecydowanie trzeba będzie kiedyś powtórzyć Książęce Porter i sprawdzić, czy jest to stały charakter tego piwa, czy po prostu trafiliśmy na świetny egzemplarz.

Ocena: 60,42%

Imperialny Porter Bałtycki

W tej kategorii przetestowaliśmy osiem piw, z czego jednak dwa musiały zostać uznane za nieklasyfikowane. Były to wspomniany Pirat oraz najświeższa, dopiero co rozlana warka z Nieczajny, gdyż w konkursie wzięła udział ta, która znajdowała się na półkach w dniu Wielkiego Testu.

3. Pinta – Portermass

Ekstrakt: 30°

Alkohol: 11%

Portermass z Pinty to na pewno najbardziej ekstraktywne piwo testu, pełne, okrągłe, z nutami wiśni w czekoladzie, wanilii. Jest to porter wybitnie likierowy, deserowy, do długiej degustacji w domowym zaciszu.

Ocena: 56,25%

2. Browar Nieczajna – Imperialny Porter Bałtycki

Ekstrakt: 26°

Alkohol: 11,5%

Browar Nieczajna wystawił dwie pozycje w Wielkim Teście Porterów Bałtyckich w tej kategorii. Do konkursu zakwalifikowaliśmy jedno – to dostępne na półkach. Drugie – najnowsza warka – trafi na nie lada moment, a może nawet już w momencie pisania tego tekstu. W aromacie dużo melasy, płynnej czekolady, delikatny sos sojowy, trochę zboża, a jeden z sędziów nawet wyczuł lekką wędzonkę. Smak dostarcza wrażeń słodkich, w klimacie belgijskiej praliny i deserowej czekolady. Pojawia się na finiszu alkoholowe rozgrzewanie – w granicach normy. Ogólne wrażenie piwo robi bardzo dobre.

Ocena: 72,92%

1. Trzech Kumpli – Ragnar

Ekstrakt: 26°

Alkohol: 10,7%

Piwo to było absolutnie najsmaczniejsze w całym teście, choć… raczej też przez to, że nie do końca wpadało w oceniany styl. Potężna palność, zahaczająca o wędzonkę, gęstość godna oleju silnikowego – tak, zdecydowanie piwo z Browaru Trzech Kumpli przypominało bardziej imperialny stout, aniżeli bałtycki porter. Gorzki, intensywny, bez cienia cukrowej słodyczki. Tak kiedyś smakowały najlepsze oldskulowe RISy. Mógłym pić to piwo codziennie przed snem.

Ocena: 76,04%

Podsumowanie

Wypicie i ocenienie prawie trzydziestu piw okazało się nie lada wyzwaniem. Oczywiście większości próbek nie dopijaliśmy do końca, bo degustacja skończyłaby się pewnie gdzieś w dwóch trzecich Wielkiego Testu. Podołaliśmy jednak godnie, a kolejnego dnia wybraliśmy się do Piwnej Stopy na wymrażanego Komesa z beczki po Jacku – bardzo pijalnego, wręcz sesyjnego, z wyraźnymi nutami charakterystycznymi dla rzeczonego destylatu. 300 ml weszło jak soczek, a to przecież ma 15%.

Wracając jednak do naszego testu – powiem tyle: wow! Takich wyników się nie spodziewałem. Tryumf Książecego (!), debaty o możliwej dogrywce, miejsca decydowane po ocenach do dwóch miejsc po przecinku, kiepski wynik marek niegdyś uznanych, i generalnie konkluzja, że mało który porter bałtycki zachwycał. Może jednak po latach picia RISów po 30 Plato rzeczywiście taka skromna osiemnastka musi pozostawić niedosyt?

Ogólnie oczekiwałem większych, bardziej intensywnych doznań, a te dostałem jedynie w przypadku kilku piw. Większość pretendentów mógłbym właściwie ocenić jako ok. Tak po prostu. OK, ciemne, mocne piwo, które można wypić i zapomnieć. Na plus na pewno należy zapisać to, że na te prawie trzydzieści pozycji zaledwie trzy okazały się wadliwymi na poziomie nie do wypicia.

Z pewnością zabrakło w tym teście sporo graczy kraftowych – Kingpina, Lubrowa, Widawy, Czterech Ścian i wielu innych. Niestety, w miejscach, w których kupowałem piwo ich nie było. Za rok postaram się o lepszą selekcję tego segmentu, nawet jeśli będę musiał pojechać autem na drugi koniec miasta.

Wielkie gratulacje dla Kompanii Piwowarskiej, która pokazała, że w klasycznych stylach największe koncerny mogą spokojnie konkurować smakowo z mniejszymi graczami. Gratulacje dla Browaru Trzech Kumpli za pyszny imperial, który wygrał swoją kategorię.

A na koniec przede wszystkim wielkie dzięki dla Sędziów, którzy wraz ze mną spędzili piątkowy wieczór na ożywionych dyskusjach, degustacjach i wzięli udział w tym – miejmy nadzieję – corocznym teście.

Do następnego testu w Baltic Porter Day 2024!