Tradycji musi stać się zadość. W sobotę, 18 stycznia 2025 roku, obchodzimy Dzień Porteru Bałtyckiego (Baltic Porter Day). Z tej okazji – jak co roku – na Beer, Bacon & Liberty wybieramy najlepszy porter bałtycki. Historyczne wpisy możecie zobaczyć tu: 2023, 2024. Tym razem grono sędziowskie było największe i najbardziej zróżnicowane. Przy stoliku w poznańskim Domu Piwa zasiedli sędziowie BJCP, PSPD, właściciele browarów, piwowarzy, blogerzy i konsumenci. Taka selekcja spowodowała, iż piwa oceniliśmy z wielu perspektyw – tak zawodowych, jak i konsumenckich.
Metodyka oceny
Piwa ocenialiśmy w stylu porter bałtycki, jednak jako że nie każdy z szacownego grona posiada certyfikat sędziowski, często kierowaliśmy się też własnym odczuciem, a nie wyłącznie radykalnym przywiązaniem do widełek i opisów organizacji sędziowskich. Każdy z oceniających miał za zadanie poddać ewaluacji 24 klasyczne portery bałtyckie, bez dodatków, udziwnień oraz leżakowania w beczkach.
Już przed degustacją zdyskwalifikowaliśmy kilka butelek ze względu na zbyt wysoki ekstrakt lub obecność nieortodoksyjnych składników. Ba, jedno piwo zdyskwalifikowałem… pisząc ten artykuł. Wyszło bowiem, że Browar Birbant wypuścił porter o ekstrakcie aż 24,5 Plato, co umknęło nam przy stoliku. Swoje zrobił brak słowa imperialny na etykiecie. Dobrze, że zorientowałem się post factum.
Jedyny wyjątek zrobiliśmy dla piwa znacznie wykraczającego poza widełki alkoholowe – gdyż był to bezalkoholowy porter bałtycki z browaru Amber. Tak naprawdę dotarł on na stolik już w trakcie trwania konkursu, wyczarowany przez jednego z dwóch Kacprów, którzy przez bite trzy godziny pomagali nam w teście kodując i polewając piwo. Wielkie dzięki panowie!
Kategorie, w których ocenialiśmy piwa z okazji Baltic Porter Day 2025, to aromat, smak, odczucie w ustach oraz wrażenia ogólne. Używaliśmy zmodyfikowanej skali BJCP, z wyłączeniem wyglądu oraz kilkoma mniejszymi zmianami. Test był ślepy, a pite pojedynczo próbki zawierały około 50 ml piwa serwowanego w temperaturze pokojowej, choć dość niskiej. Po zakodowaniu ocen następowała krótka dyskusja na temat degustowanego trunku oraz przemycie szkła i przepłukanie kubków smakowych wodą. Każdy porter mógł maksymalnie otrzymać 175 punktów (25 x 7).
Dwa dni przed opublikowaniem wyników zapytałem na moim Instagramie, czy chcecie, abym upublicznił pełną listę wyników, tj. wraz z porterami, które dnia porteru bałtyckiego 2025 nie zaliczą do udanych. Przewaga żądnej krwi kraftowej braci była miażdżąca. Nie było ani jednej osoby, która zagłosowała za opcją „oszczędzić okrutniki”!
Składając jednocześnie podziękowania dla naszego Gospodarza – Piotra Olszewskiego z Domu Piwa, a także wszystkich sędziów i asystentów, ładuję armatę i podpalam lont. Oto i one – upragnione wyniki. Nalejcie sobie ulubionego porteru do szkła, zasiądźcie wygodnie i zarezerwujcie kilkanaście minut na zapoznanie się z klasyfikacją. Dzień Porteru Bałtyckiego 2025 oficjalnie czas zacząć!

Wielki Test Porterów Bałtyckich 2025 – wyniki
Postanowiłem podzielić piwa na kategorie wg arkusza BJCP, przeliczając odpowiednio skalę ocen. Zaprezentuję portery zaczynając od najgorszego, a kończąc na tym, który najbardziej skradł serca szacownej komisji sędziowskiej.
Uwaga na temat ocen
Zanim poleje się krew i sypnie z nieba złotem, musimy sobie wyjaśnić i ustalić jedno. To, że jakieś piwo zajęło takie czy inne miejsce nie oznacza, że ono jest z definicji złe, czy że browar robi was w konia. Na poziom piwa, zwłaszcza tak złożonego jak porter bałtycki, wpływa mnóstwo czynników, na czele ze sposobem przechowywania, długością leżakowania, dyspozycją konkretnej warki, butelki czy puszki, a także sędziego.
Wyniki nie mają na celu szkalowania żadnego browaru ani piwa, a wszystkie notatki określające cechy sensoryczne są zbiorem subiektywnych opinii zapisanych przez osoby sędziujące, do których ci rezerwują sobie prawo. Obok nazw piw podałem też nadrukowaną datę ważności, co może pomóc ustalić zarówno wiek piwa, jak i konkretną warkę – co ma kolosalne znaczenie, zwłaszcza przy mniejszych browarach.
Piwa problematyczne (28-50 pkt)
Autorzy używanej klasyfikacji definiują piwa problematyczne jako zdominowane przez aromaty i smaki niepożądane, co czyni je trudnymi do wypicia. Naszym zdaniem takich piw było cztery. Jako że w skali nie było zera, najmniej punktów, ile mogło dostać piwo, to 28 (4 aspekty sensoryczne x 7 sędziów).
24. Browar Amber – Po Godzinach Bezalkoholowy Porter Bałtycki
Ekstrakt: 18,1°. Alkohol: poniżej 0,5%. Data: 3.10.2025. Poprzednie pozycje: 2024 – brak; 2023 – brak.
33 punkty. Najniżej ocenionym piwem podczas Wielkiego Testu został jedyny porter bezalkoholowy. Dopuściliśmy go warunkowo, choć może trzeba było wypić go poza konkursem. Niemniej jednak, z porterem bałtyckim nie miał on wiele wspólnego – nawet zupełnie pomijając aspekt zawartości alkoholu. Od razu po nalaniu widać było, że smakować będzie bardziej jak mocno palony stout, gdyż jego piana miała barwę ciemnobrązową, której nie powstydziłby się niejeden RIS.
Na pierwszym planie w aromacie pojawia się tytoń, a właściwie pełna papierosów popielniczka. Następnie wychodzi wyczuwalna suszona śliwka. Gdybym dostał tak pachnącego RIS-a, to bym się cieszył. Nie jest to jednak w żadnej mierze porter. W smaku pojawia się brzeczka, która zapewne miała być przykryta tą wywrotką słodów palonych. Od tychże piwo jest też wyraźnie kwaskowe, a w odczuciu szorstkie i mało treściwe – choć jednocześnie też słodkie.
Ogólnie – bardzo duży zawód na początek Dnia Porteru Bałtyckiego 2025.

23. Browar Maryensztadt – Klasycznie Porter Bałtycki
Ekstrakt: 22°. Alkohol: 8,7%. Data: 17.10.2026. Poprzednie pozycje: 2024 – brak; 2023 – 18/19.
35 punktów. Niestety drugi raz serce mi się kraje, bo lubię ludzi z Browaru Maryensztadt, a w kolejnym teście ich porter bałtycki wypada bardzo słabo. Dwa lata temu zajął osiemnaste miejsce na dziewiętnaście możliwych, a w tegorocznym – ostatnie wśród alkoholowych, wyprzedzając tylko bezalkoholowy porter z Ambera.
Przeważająca większość arbitrów wyczuła w nim nuty mogące świadczyć o infekcji, takie jak siarka w rodzaju kiszonej kapusty i kanalizacji, fenole w style belgijskim, czy aromat kojarzący się z kwaśnością. Smak niestety uderzał w podobne klimaty. Dominował kwas, potężne estry i fenole. Piwo było też szorstkie i nieprzyjemne w odbiorze.
Nie wiem, co się tu zadziało, ale jestem pewien, że nic dobrego.
22. Browar Zamkowy Racibórz – Raciborskie Porter
Ekstrakt: ?°. Alkohol: 9,2%. Data: 5.11.2025. Poprzednie pozycje: 2024 – 11/14; 2023 – brak.
42 punkty. To piwo w minionym roku zgarnęło dwa medale w prestiżowych konkursach w Polsce i za granicą. Nie ma jednak szans, aby była to warka, którą piliśmy. Być może rzeczywiście Browar Zamkowy uwarzył jedną genialną partię swojego porteru i rozesłał ją z dumą po świecie, zgarniając nagrody. Jednakże dyspozycja tej konkretnej butelki była porównywalna z wynikiem zeszłorocznym z mojego testu, kiedy to Raciborskie Porter wyprzedził tylko trzy inne piwa. Co ciekawe, wszystkie one wzięły udział w tegorocznej edycji, a więc notujemy tu spadek z hukiem.
Piwo to zostało zdominowane przez diacetyl, czyli nuty w typie masła, popcornu czy toffi. Do tego diacetylu dołączono tu nam całą kiść estrów bananowych i brzoskwiniowych, a w smaku dołożono całkiem sporo kwasu. Jeden z sędziów także podejrzewał infekcję.
Nic dobrego nie jestem w stanie napisać o tym piwie.
21. Browar Bojanowo – Bojanowo Porter
Ekstrakt: 22°. Alkohol: 9%. Data: 29.02.2025 (sic!). Poprzednie pozycje: 2024 – brak; 2023 – 16/19.
50 punktów. Piwo z datą ważności, która… nie istnieje! Luty bowiem w tym roku ma 28 dni. Bojanowo Porter został przyniesiony przez jednego z sędziów i dopuszczony do konkursu, jako że wciąż mieliśmy styczeń. Jest to ostatnia pozycja w tej kategorii, znajdująca się na granicy punktowej. Pokrywa się to z notatkami sędziów, którzy właśnie te cztery piwa ocenili jako najsłabsze pozycje wśród pretendentów do tytułu najlepszego porteru bałtyckiego w Polsce.
Podobnie jak w przypadku porteru z Raciborza, tak i tu cała kompozycja zdominowana została przez jeden aromat: masła. Diacetyl w porterze z Bojanowa był na poziomie bardzo wysokim, a ponadto jeden z sędziów wyczuł fenole. W smaku poza masłem mieliśmy tu całą feerię diacetylowych klimatów, w typie krówek mordoklejek i toffi. Paradoksalnie, ta wada podbiła odczucie w ustach, a piwo wydawało się całkiem cieliste i gładkie.
Nie wyczuliśmy tu oznak infekcji, a jedynie wyraźną dominację dość popularnej wady, która pozwoliła zaliczyć tę butelkę do kategorii okrutników.
Piwa przeciętne (51-75 pkt)
Do tej kategorii zaliczamy piwa niezbyt przyjemne, niestylowe lub posiadające wyraźne mankamenty sensoryczne. Nie są to jednak najgorsze pozycje. Te już poznaliście.

20. Browar Amber – Grand Baltic Porter
Ekstrakt: 18,1°. Alkohol: 8%. Data: 16.09.2025. Poprzednie pozycje: 2024 – 3/14; 2023 – 7/19.
58 punktów. Boom! Taki odgłos można było usłyszeć pewnie aż na Naramowicach, gdy gruchnęła ta bomba. Piwo-legenda, browar który z tego porteru słynie, prawdopodobnie pierwszy porter jaki świadomie piłem (albo drugi po Żywcu) i piję co roku – a tu klops! Producent podaje, że daje rok terminu, więc piliśmy butelkę, która przechowywana była pięć miesięcy – więc nawet nie połowę swojej planowej topowej formy.
Niestety, ta butelka Granda padła najprawdopodobniej ofiarą nieodpowiedniego przechowywania – czy to na magazynie, czy w sklepie – być może poprzez wystawienie na poważne wahania temperatury. Piwo to było tragicznie utlenione. Czuć było pod spodem niezłą bazę, choć niskoekstraktywną (ale Grand taki jest – to osiemnastka), jednak wszystko przyćmiewały nuty sherry, suszonych owoców, śliwek i takiego karmelu, który dwóm sędziom również przywiódł na myśl masło.
Grand Baltic Porter, który piliśmy, był ponadto pusty w smaku, cukrowo słodki i dość nijaki, a do tego bardzo mocno utleniony, co czyniło go niezbalansowanym i niestylowym.
To właśnie brązowy medalista zeszłorocznego Wielkiego Testu otwiera kategorię piw przeciętnych. Sensacja numer jeden póki co. Zapewniam, że nie ostatnia.
19. Browar Kormoran – Porter Warmiński
Ekstrakt: 21°. Alkohol: 9%. Data: 15.10.2027. Poprzednie pozycje: 2024 – 4/14; 2023 – 2/19.
61 punktów. Oj sypnęło nam sensacjami! Drugie i czwarte miejsce w poprzednich testach, kolejne legendarne piwo, a tym razem zaledwie dwudziesta pozycja. Fatalna forma historycznie jednego z najlepszych porterów bałtyckich w Polsce. Zawsze to właśnie Amber i Kormoran były dla mnie symbolami tego, co średniej wielkości browary regionalne potrafią robić najlepiej. Potem dołączyła do tego Fortuna ze swoim Komesem. Niestety, Wielki Test Porterów Bałtyckich 2025 pogrzebał doszczętnie tę narrację. Przynajmniej jeśli chodzi o tę warkę, a już na pewno tę butelkę.
Sądząc po dacie, piwo jest o miesiąc młodsze od Granda. Utlenienie wyczuł jeden z sędziów, natomiast pozostali wynotowali cały wachlarz wad. Przede wszystkim Porter Warmiński nie oferował niczego dobrego w aromacie. Za to emanował nutami siarkowymi w typie kanalizacyjnym, fenolami, a jeden z sędziów wyczuł autolizę, czyli aromat charakterystyczny dla umierających drożdży – coś jak Marmite.
Pod tym całym kalejdoskopem niedoskonałości, Porter Warmiński prezentował całkiem niezłą słodowość, mocno kakaową goryczkę (zapewne podbitą przez siarkę), a także nuty melanoidynowe. Odczucie w ustach budziło kontrowersje. Jeden z sędziów uznał je za przyjemne i gładkie, drugi wspomniał o przegazowaniu, a trzeci o… zbyt małym wysyceniu! Dlatego ważne było to, że mieliśmy aż siedem osób w komisji. Pozwala to zmniejszyć wagę głosów ekstremalnych oraz sprzecznych. Pojawiła się też opinia na temat alkoholowego posmaku.
Piwo kontrowersyjne i cierpiące przez istniejące w nim wady. Pod spodem naprawdę niezłe, ale niestety oceniamy całość. Dzień Porteru Bałtyckiego nie bierze jeńców.
18. Browar Gościszewo – Tragarz
Ekstrakt: 20°. Alkohol: 8%. Data: 9.06.2025. Poprzednie pozycje: 2024 – brak; 2023 – brak.
62 punkty. Debiut porteru z Gościszewa w Wielkim Teście. Tragarza niestety nie ma na stronie browaru, co wraz z datą sugeruje, iż piwo nie jest obecnie regularnie warzone, a ta butelka ma co najmniej siedem miesięcy. O utlenieniu napisał jednak tylko jeden z sędziów, choć ten z najwyższym rankingiem. Poza tym jednak była tu – podobnie jak w przypadku poprzednich pozycji – cała gama różnych niemiłych zapachów i posmaków.
W aromacie dominował aldehyd octowy, czyli aromat zielonego jabłka i farby olejnej. Do tego w szkle orkiestra wad zaserwowała nam akompaniament w postaci fuzli (alkoholi wyższych) oraz rozpuszczalnika. Na deser wleciała kapka siarki i estrów w stylu ruskiego szampana. A co tam w smaku słychać?
Smak słodki z kwaśną nutą, cukrowy, bimbrowy, a do tego jeszcze więcej rozpuszczalnika i ruskiego szampana. W odczuciu w ustach dość gęste, co należy uznać za zaletę, ale jednak szorstkie i bardzo alkoholowe. W tle majaczyła goryczka.
Kiepskie piwo pełne nieprzyjemnych wad. Słaby debiut Tragarza z Gościszewa.
17. Browar Fortuna – Komes Porter Bałtycki
Ekstrakt: 21°. Alkohol: 9%. Data: 9.01.2027. Poprzednie pozycje: 2024 – 6/14; 2023 – 3/19.
71 punktów. Prawdziwa hekatomba browarów średniej wielkości. Amber, Kormoran i teraz Fortuna wszystkie znalazły się w przedostatniej kategorii. Komes Porter Bałtycki to brązowy medalista sprzed dwóch lat i jeden z moich ulubionych porterów w historii. Niegdyś charakteryzował się mocno kawowym, wręcz stoutowym finiszem. W tej butelce tego nie było.
Potwierdziłem informację u źródła, iż Komes Porter Bałtycki otrzymuje trzyletnią datę na etykiecie. Oznacza to, iż piwo to na kilka dni przed Wielkim Testem świętowało swoje pierwsze urodziny. Dość długo kurzyło się więc na sklepowej lub magazynowej półce, co skutkować mogło tylko jednym: masakrycznym utlenieniem.
Użyję tu mojego ulubionego deskryptora: cukierki na kaszel Tymianek i Podbiał. To zanotowałem jako pierwsze. Oprócz tego w aromacie mamy suszone owoce, śliwkę, sherry i miód gryczany. W smaku dominują również wspomniane nuty charakterystyczne dla starego, utlenionego piwa. Co ciekawe, zdania były mocno podzielone na temat pełni. Część sędziów uznała Komesa za pustego, a część za pełnego w odczuciu. Jeden członek gremium wspomniał o nucie alkoholowej.
Oczywiście można sobie zadać pytanie: czy klasyfikować piwa utlenione, które wyjeżdżając z browaru smakowały inaczej? Odpowiedź brzmi: wszystkie piwa poza Bojanowem i bezalkoholowym Amberem zostały zakupione na kilka dni przed testem. Oznacza to, że są to warki obecne na rynku, w regularnej sprzedaży, a do tego są – jak to się mówi – w dacie. Niestety klient nie ma wpływu na to, jak piwo jest przechowywane i transportowane, a małych sklepów nie stać na to, by wszystkim butelkom zapewnić optymalne warunki.

16. Browar Okocim – Mistrzowski Porter
Ekstrakt: 22°. Alkohol: 9,6%. Data: 4.11.2026. Poprzednie pozycje: 2024 – brak; 2023 – 10/19.
74 punkty. Mistrzowskiego Porteru z Okocimia nie testowałem rok temu, gdyż ogólnie ciężko go dostać jak na produkt z koncernu. O mało co a zabrakłoby go także tym razem, jednak jednemu z sędziów udało się zakupić butelkę tuż przed testem. Coś dystrybucja szwankuje w Grupie Carlsberg. Dwa lata temu piwo to uplasowało się w połowie stawki.
Być może jednak producent nie chce się nad wyraz chwalić tym produktem, gdyż niestety nie wypadł on zbyt dobrze. W aromacie działo się niewiele, a jak już się działo, to raczej w negatywną stronę: pojawiły się nuty stęchlizny, kanalizacji czy aldehydu octowego w typie zielonych orzechów włoskich.
W smaku jako jedyny uznałem że jest gorzej niż w nosie, zaś dwóch sędziów znalazło kilka słów pochwały. Pojawiły się wzmianki o pumperniklu czy słodowości, ale przy tym wytknięto zbytnią słodycz w cukrowym typie, podwyższoną kwaśność i brak balansu.
Piwa dobre (76-101 pkt)
Nazewnictwo kategorii BJCP jest nader łagodne. Tu bowiem mamy piwa które albo nie są do końca w stylu, albo mają niewielkie wady, które nie dyskwalifikują ich w oczach sędziów. Wciąż są to jednak portery, które mogły nie zdobyć nawet połowy (87,5) maksymalnej liczby punktów!
15. Browar Pinta – Porter Bay
Ekstrakt: 22°. Alkohol: 9%. Data: 28.11.2026. Poprzednie pozycje: 2024 – 12/14; 2023 – brak.
77 punktów. Browar Pinta – największy polski browar kraftowy, autor pierwszych legendarnych piw rzemieślniczych, wypuścił kolejną warkę swojego Porter Baya. Czy jest to najlepszy polski porter bałtycki? Niestety, nie w tym teście. Rok temu zajął bardzo niskie dwunaste miejsce, a w aktualnej edycji Wielkiego Testu Porteru Bałtyckich uplasował się w środku stawki.
W aromacie pojawiły się tu kwiatowe estry, troszkę liści geranium, bananów i nut kojarzących się z odświeżaczem powietrza. Jeden sędzia wyczuł miodowe utlenienie. Poza tym większości sędziów piwo jawiło się jako raczej nijakie, mało cieliste, pustawe w smaku. W ustach również zaobserwować można było kwiaty i owoce oraz podniesioną kwaskowość. W miarę przyjemną bazę stanowił tu profil słodowy, a na finiszu podniebienie drapała lekka alkoholowa goryczka, ale w dość miły sposób.
14. Browar Nepomucen / Nepo Brewing – Baltic Porter
Ekstrakt: ?°. Alkohol: 8,5%. Data: 21.08.2026. Poprzednie pozycje: 2024 – brak; 2023 – brak.
78 punktów. Tylko jedno oczko nad Pintą znajduje się kolejny wielki gracz na polskim rynku kraftowym. Browar Nepomucen rośnie z roku na rok i jest dziś jednym z największych producentów piwa rzemieślniczego w Polsce. Po rebrandingu na angielskie Nepo Brewing ekipa ze Szkaradowa nie zapomniała jednak o polskich korzeniach i wypuściła porter bałtycki. Co więcej, trafił on do puszki – jedynej obok Żywca w tym teście. Zaskoczyło mnie to, że nigdzie – ani na etykiecie, ani na stronie internetowej – nie ma informacji o ekstrakcie. Od browaru kraftowego oczekiwałbym jednak podania tak podstawowego parametru.
W przypadku szkaradowskiego porteru (piękna nazwa by była swoją drogą) mieliśmy klasyczny przykład piwa, które nie mieściło się w ramach narzuconych przez styl. Kraft oczywiście polega na przekraczaniu granic, jednak konkursy rządzą się swoimi prawami i jednym z kryteriów oceny jest zgodność z zakładanym stylem. Tutaj zdecydowanie ekipa Nepo poszła po bandzie i chciała z porteru zrobić stout. W aromacie mieliśmy mocną chmielowość i nuty palone, a zbyt mało nut typowo słodowo-porterowych.
W ustach – w konsekwencji – wychodziła podwyższona kwaśność od ciemnych słodów, paloność, a do tego spore odczucie ściągającej goryczki i alkoholowego grzania na granicy rozpuszczalnika. Jeden z sędziów zauważył też utlenienie, a drugi przegazowanie.
Piwo zostało ocenione jako szorstkie i mało treściwe, ale niektórym smakowało. Niestety, porter bałtycki z Nepomucena nijak miał się do granic stylistycznych, więc sędziowie odjęli punkty za tę niezgodność. Wszak to Dzień Porteru Bałtyckiego, a nie Dzień Stoutu!
13. Kultowy Browar Staropolski – Porter 180
Ekstrakt: 22°. Alkohol: 9,7%. Data: 21.08.2026. Poprzednie pozycje: 2024 – 9/14; 2023 – 5/19.
81 punktów. Kraft Roku 2022 co roku bierze udział w naszym teście, z różnym skutkiem. Dwa lata temu zajął bardzo wysokie – piąte – miejsce, a według kilku sędziów zasługiwał nawet na wyższą notę. W Wielkim Teście Porteru Bałtyckich 2024 poszło mu nieco gorzej, lecz nadal uplasował się mniej więcej w środku stawki. W najnowszej klasyfikacji znów mamy całkiem niezły wynik, choć nie obyło się bez kontrowersji!
Dywergencja to w statystyce odchylenie od normy (średniej). W tegorocznym Wielkim Teście Porter 180 miał najwyższą dywergencję jeśli chodzi o notę pozytywną. Jeden sędzia bowiem ocenił to piwo jako najlepsze z całej stawki i przyznał mu maksymalną liczbę 25 punktów! Użył on argumentów w rodzaju przyjemnego, niedominującego utlenienia w kierunku sherry, niezłego aromatu i zachowanego dobrego balansu.
Niestety, pozostali sędziowie byli nastawieni mniej optymistycznie. Dominowała opinia, iż jest to piwo zbyt słodkie i alkoholowe, z nutami rozpuszczalnika. Pojawiły się też opinie o jabłkowo-bananowych estrach, małej treściwości i podwyższonej kwaśności. Gdy dodaliśmy wszystko do siebie, wyszedł nam porter zasługujący na trzynastą lokatę.

12. Browar Gryfus – Portowiec
Ekstrakt: 21°. Alkohol: 7,7%. Data: 9.12.2025. Poprzednie pozycje: 2024 – brak; 2023 – brak.
81 punktów. Szczeciński browar Gryfus przygotował nam piwo Portowiec, które wg etykiety znajduje się nieznacznie (o 0,3% ABV) poniżej widełek stylu, jednak nie zostało zdyskwalifikowane, gdyż polski ustawodawca przewiduje pewną granicę błędu w zakresie podawanej zawartości alkoholu. Piwo to otrzymało identyczną notę jak Porter 180 ze Zduńskiej Woli, jednak w bezpośrednim pojedynku zwyciężyło 5:2 wśród sędziów.
Chociaż na etykiecie nie wyróżniono owsa, to większość sędziów wyczuła typowe nuty rustykalne, charakterystyczne dla dużego udziału płatków owsianych w zasypie. Być może była to zbiorowa halucynacja, jednakże taka opinia dominowała przy stole. Nuty te również mogły być pochodną siarki, którą zasugerowało dwóch sędziów. Poza tym Portowiec miał bardzo przyjemną bazę słodową, czekoladowość i zachowany balans. Pojawiały się także nuty korzenne. W odczuciu w ustach piwo z Gryfusa wydało się dość pełne i treściwe.
Dwie osoby wyczuły utlenienie, a jedna uznała piwo za niestylowe. Dla mniej więcej połowy przedstawicieli stolika sędziowskiego porter ten okazał się całkiem niezłą propozycją na sobotni wieczór.
11. Browar Pilsweizer / Pilsvar – Porter Galicyjski
Ekstrakt: 22°. Alkohol: 9,5%. Data: 11.09.2025. Poprzednie pozycje: 2024 – 5/14; 2023 – brak.
85 punktów. Browar z Grybowa nie należy do tych, które wśród kraftowej braci otrzymuje najlepsze oceny. Dlatego też dziwić może niektórych fakt, że drugi rok z rzędu Porter Galicyjski zajmuje całkiem niezłe miejsce w Wielkim Teście Porterów Bałtyckich. Rok temu był na piątym miejscu, a tym razem uplasował się na jedenastej pozycji. Oznacza to stałą i w miarę równą formę.
Głównym zarzutem do porteru marki Pilsvar była zbytnia alkoholowość, w tym obecność wyższych alkoholi (fuzli) zarówno w aromacie, jak i smaku. Dwóch sędziów rozpoznało także aldehyd octowy i lekką metaliczność. Piwo to robiło bardzo dobre pierwsze wrażenie, jednak traciło wraz z czasem.
Utlenienie zagrało tu całkiem nieźle, choć pojawiły się i głosy o zbytniej słodyczy i miodowości w stylu gryczanym. Na finiszu pojawiła się delikatna goryczka i szorstka alkoholowość. W odczuciu w ustach dość wytrawne, choć jeden sędzia zauważył stylową gęstość. Inny z kolei wyczuł cechy beczkowe, jednak była to opinia odosobniona.
Mimo że piwo jawiło się jako bardzo słodkie i alkoholowe, ja piłem je z całkiem sporą przyjemnością.
10. Kompania Piwowarska – Książęce Porter
Ekstrakt: 20°. Alkohol: 8%. Data: 23.08.2026. Poprzednie pozycje: 2024 – 13/14; 2023 – 1/19.
88 punktów. Pierwszą dziesiątkę otwiera nam złoty medalista sprzed dwóch lat. Wtedy to była nie lada sensacja. Koncern ograł wszystkich faworytów i zrobił najlepszy porter bałtycki w Polsce, pełen pumpernikla i pysznych nut słodowych. Rok później doszło do masakry w postaci przedostatniego miejsca z adnotacją o nutach syropowych, owocowych estrach i utlenieniu. Zerkając jeszcze do notatek z roku 2023 zauważyłem, iż zapisałem ekstrakt na poziomie 22 Plato. Prawdopodobnie wkradł się błąd, gdyż wszędzie znajduję informację o 20°. Tak więc raczej nie został on odchudzony, co na początku przypuszczałem.
Test był jednak ślepy i nie wiedzieliśmy co i o jakich parametrach pijemy, tak więc nie ma to znaczenia poza kronikarskim. Tradycyjnie piwo było utlenione – tym razem w klimacie śliwek i mokrego kartonu. Pojawiała się też zbyt wysoka kwaśność, taniczność i intensywne wysycenie. Wątpliwości budził także profil słodowy, który bardziej przypominał angielskie old ale niż porter bałtycki.
Książęce Porter nie oferował wiele w zakresie odczucia w ustach poza pustką. Czy piwo to można zaklasyfikować jako przyjemne do picia? Zdania były podzielone. Mamy już pierwszą dziesiątkę, a poruszamy się dopiero w rejonach 50% maksymalnej liczby punktów.
9. Browar Sady / Piwo Tey! – Porter Bałtycki
Ekstrakt: 21°. Alkohol: 8,5%. Data: 14.04.2026. Poprzednie pozycje: 2024 – brak; 2023 – brak.
95 punktów. Dwa lata temu testowaliśmy piwo Abordaż z Sadów w kategorii porter imperialny, w której zresztą zajął drugie miejsce na Konkursie Piw Rzemieślniczych Kraft Roku 2022. Tegoroczna propozycja z podpoznańskiego browaru to porter bałtycki wypuszczony pod marką Tey!, legitymujący się zawartością 8,5% alkoholu na etykiecie, a więc dającą mu prawo do startu w kategorii głównej w Dzień Porteru Bałtyckiego 2025.
Praktycznie każde piwo, które piliśmy, było utlenione, więc nie będzie tu niespodzianki, że i taki deskryptor pojawił się w przypadku naszych sąsiadów. Dla dwóch sędziów była to wada na poziomie zbyt wysokim, idącym w nuty papierowe i miodowe.
Ja uznałem to piwo za jedno z lepszych. Odnalazłem posmaki pumpernikla, goryczkę, lekko alkoholowy finisz, niezły balans i ogólnie sporo ciekawych smaków. Innym sędziom brakowało paloności i nut charakterystycznych dla porteru bałtyckiego. Pojawiły się porównania do porterów angielskich. Wśród wad degustatorzy wymienili szorstkość i ściąganie pochodzenia tanicznego, a także gryzącą alkoholowość i mało elegancki profil.
W ogólnym rozrachunku jednak należy to piwo uznać za całkiem dobre, pomimo oczywistych mankamentów.

8. Arcyksiążęcy Browar Zamkowy Cieszyn – Porter Bałtycki
Ekstrakt: 22°. Alkohol: 9,8%. Data: 24.01.2026. Poprzednie pozycje: 2024 – brak; 2023 – 4/19.
97 punktów. Wśród alkoholowych porterów to chyba jedyne piwo, w którym podano kaloryczność na etykiecie. Wynosi ona 84 kcal w 100 ml, czyli 420 kcal w półlitrowej butelce. To całkiem niezły posiłek. Rok temu Cieszyn nie brał udziału w WTPB, jednak dwa lata temu zajął bardzo wysokie – czwarte – miejsce.
Ósma lokata w tegorocznym Wielkim Teście to całkiem niezły wynik. W aromacie czuć było przyjemny zapach lukrecji i nuty marcepanowe, choć także dawał o sobie znać spory alkohol w rodzaju belgijskich piw trappistów i delikatnego rozpuszczalnika. Pojawił się oczywiście i komentarz o miodowym utlenieniu, ale był jednostkowym wyjątkiem.
W smaku mamy tu niezłą bazę słodową, lecz ogólnie rzecz biorąc niewiele się dzieje. Porter z Cieszyna był nieźle zbalansowany, a na finiszu pojawiała się zaznaczona kawowa paloność i taniczna szorstkość.
Podsumowując, cieszyński Porter Bałtycki niczym wyraźnie nie odrzucał, ale i za bardzo nie zachwycał.
Piwa bardzo dobre (102-131 pkt)
Do piw bardzo dobrych BJCP zalicza trunki będące prawidłowymi przedstawicielami ocenianego stylu, posiadające drobne wady, które jednak nie wpływają zbyt negatywnie na odbiór. Znów – nazwa nie jest tu zbyt adekwatna i – jak dla mnie – zbyt politycznie poprawna.
7. Browar Żywiec – Porter (butelka)
Ekstrakt: 21°. Alkohol: 9,5%. Data: 28.10.2026. Poprzednie pozycje: 2024 – 8/14; 2023 – 11/19.
108 punktów. Test z okazji Dnia Porteru Bałtyckiego 2025 w kategorii piw bardzo dobrych zaczyna piwo z koncernu. Już po tytule widać, że Żywca testowaliśmy w dwóch odsłonach. Postanowiłem bowiem nabyć zarówno butelkę, jak i puszkę – zwłaszcza, że różniły się mocno nadrukowaną datą. Oba piwa wziąłem z półki w sklepie Carrefour. Nie wiem, czy Żywiec nabija inną rekomendowaną przydatność do spożycia na różne pojemniki, w których sprzedaje piwo, czy też puszka leżała dłużej na magazynie bądź w sklepie, jednak postanowiłem dopuścić do konkursu obie pozycje.
Żywiec Porter to jeden z absolutnych klasyków – i obok Komesa, Warmińskiego czy Granda należał zawsze do Wielkiej Czwórki, a właściwie można rzec do jedynej czwórki szeroko dostępnych porterów bałtyckich na rynku w czasach przedkraftowych. Historycznie zawsze charakteryzował się dość agresywnym charakterem, alkoholowo-goryczkowym profilem i zyskiwał dużo na leżakowaniu. Jak było tym razem?
Zgodnie z oczekiwaniem, sędziowie wyczuli alkoholowość i paloność, a poza tym lekki pumpernikiel, czekoladę, lukrecję i kawę. Piwo określono jako treściwe i złożone.
Wśród wad pojawiła się przede wszystkim wspomniana alkoholowo-palona goryczka, która czyniła żywiecki porter mało pijalnym. Charakterne piwo, które nie przypadnie do gustu każdemu, aczkolwiek zdecydowanie niezły występ weterana polskiego piwowarstwa.
6. Browar Na Jurze – Jurajskie Porter Bałtycki
Ekstrakt: 22°. Alkohol: 7,5%. Data: 4.11.2025. Poprzednie pozycje: 2024 – brak; 2023 – brak.
111 punktów. Jedyne piwo, które zakupiłem w butelce 330 mililitrów. Alkohol o 0,5% poniżej widełek, przy aż 22 stopniach Plato ekstraktu, zapowiadał niesamowicie słodki porter bałtycki. Co ciekawe, wcale taki nie był w odczuciu!
Jeśli chodzi o aromat, to jedynie jeden sędzia wyczuł nuty siarkowe, zaś pozostali zanotowali głównie mocną czekoladę, pumpernikiel i utlenione nuty sherry. Pojawiły się też zarzuty o zapach zapowiadający zauważalną kwaśność.
W smaku mieliśmy tu dużo czekolady, podwyższoną kwasowość oraz mocną paloność podchodzącą pod stout, acz mieszczącą się w górnych granicach stylu. Jeden z sędziów zauważył ziołowość, a kilku narzekało na zbytnią alkoholowość i szorstkość.
Jurajskie Porter Bałtycki, pomimo niskiej zawartości alkoholu, dawał wrażenia podobne do porteru imperialnego i o dziwo dość wyraźnie drapał w gardło. Ogólnie piwo wydawało się większości degustatorów przyjemne i zasługujące na całkiem wysokie noty, choć pojawiły się i głosy przeciwne.
5. Browar Stu Mostów – WRCLW Porter Bałtycki
Ekstrakt: 19°. Alkohol: 7,3%. Data: 6.11.2025. Poprzednie pozycje: 2024 – brak; 2023 – 15/19.
112 punktów. Kolejne piwo o bardzo niskim poziomie alkoholu, które testowaliśmy zresztą dwa lata temu. Wówczas wypadło ono bardzo blado. Miło zaobserwować fakt, że forma porteru bałtyckiego z Wrocławia wzrosła. Może ludzie zaczną mówić o czymś innym w kontekście Browaru Stu Mostów niż ich rebranding. Tak, ja również uważam, że poprzednie logo było lepsze.
Pomimo zaledwie 7,3% ABV, jeden sędzia i tak stwierdził, że porter ten był alkoholowy w odczuciu. Poza tym – zgodnie z oczekiwaniem – piwo raczej uchodziło za pustawe i mało bogate w profilu – co w porównaniu z piwami o 2 czy 3 stopnie plato gęstszymi nie dziwi. Poza brakami w tym aspekcie, porter bałtycki ze Stu Mostów zaproponował nam bardzo smaczną czekoladę i kawę.
Piwo lekkie jak na swój styl, dość wyraźnie palone, ale wciąż z przewagą czekolady, przyjemne w ustach. Dobry występ ekipy z Wrocławia.
4. Browar Żywiec – Porter (puszka)
Ekstrakt: 21°. Alkohol: 9,5%. Data: 10.04.2026. Poprzednie pozycje: 2024 – 8/14 (butelka); 2023 – 11/19 (butelka).
113 punktów. Jak widzicie, walka tuż za podium w Wielkim Teście była niezwykle zacięta. Trzy piwa dzieliły zaledwie dwa punkty! Żywiec Porter w puszce okazał się lepszy niż butelkowany, pomimo krótszej daty, co może (ale nie musi) sugerować wcześniejszą datę rozlewu. To z kolei niejako wpisywałoby się w argument, że puszka jest opakowaniem lepiej chroniącym przed efektami środowiskowymi niż butelka. Szkoda jednak, że przeciętny klient wciąż kojarzy ją z tanim piwem z dyskontu.
Pomimo wysokiej lokaty, nie ma jednak piwa, które by pasowało wszystkim sędziom. Jeden z nich nazwał je przeciętnym, a drugi – nieprzyjemnym. Były to jednak głosy mniejszości. Pozostała piątka wystawiła pozytywne noty, podkreślając walory w rodzaju czekoladowej pełni, prawidłowego balansu pomiędzy słodowością, owocowością i palonościa, czy nut smakowych przywodzących na myśl ciemne ciasteczka. Na finiszu dobrze grała kawowa goryczka.
Wśród zauważonych wad przewijała się głównie nieco podwyższona alkoholowość. Ogólnie jednak Żywiec Porter czy to w puszce, czy w butelce, smakuje dobrze i podobnie. Ten z puszki otrzymał nieco więcej punktów i w pełni zasłużył na pozycję tuż za podium.
A jak wygląda ów czołowy tercet, który okazał się lepszy na Dzień Porteru Bałtyckiego 2025?

3. Browar Trzech Kumpli – Porter Bałtycki
Ekstrakt: 20°. Alkohol: 8%. Data: 9.04.2026. Poprzednie pozycje: 2024 – 2/14; 2023 – 6/19.
121 punktów. A któż to zgarnia brązowy medal z okazji Baltic Porter Day 2025? Oczywiście Browar Trzech Kumpli! Rok temu srebro, tym razem brąz. Forma stała – medalowa. Potwierdza się, że jest to browar, który wyróżnia się stałą jakością i może nie wypuszcza stu nowości na miesiąc, ale potrafi doskonale dopracować istniejące receptury.
Najczęściej przewijającym się słowem na temat tego porteru było: zbalansowany. Eleganckie, smukłe piwo, które w bardzo dobry sposób odzwierciedla wymagania stylu porter bałtycki. Nie jest to porter, który rzuci was na kolana jakimś niesamowitym posmakiem, którego wcześniej nie czuliście. Wszystko jest tu na poziomie poprawności i wycyrklowania, by trafić w punkt.
Oczywiście, porter uwarzony przez Trzech Kumpli w Browarze Zapanbrat mógłby być bardziej wyrazisty i złożony, jednak to nie jest RIS ani nawet imperialny porter. Klasyczny porter bałtycki tak właśnie smakuje. Z delikatnych zarzutów pojawiła się alkoholowość, nieco zbyt wysokie wysycenie, a jeden z sędziów wyczuł nieprzyjemne utlenienie. Dominowały jednak noty bardzo pozytywne, zachwalające balans ocenianego piwa.
No to kto zgarnia srebro na Baltic Porter Day 2025?
2. Browar Szreniawa – Porter Bałtycki
Ekstrakt: 22°. Alkohol: 9,4%. Data: 28.02.2027. Poprzednie pozycje: 2024 – 1/14; 2023 – brak.
123 punkty. Cóż za forma! Rok temu złoto, a tym razem srebro! Porter Bałtycki z podpoznańskiej Szreniawy jest – jak to się mówi – on fire. Tyle że… tu muszę dołożyć łyżkę dziegciu. Browar Szreniawa jako browar fizyczny – według dostępnych mi informacji – nie produkuje już piwa na miejscu. Jest to więc piwo kontraktowe. Nie ma w tym nic złego, o ile mamy transparentną komunikację.
Największy problem i powód do konsternacji daje tu fakt, że… na rynku są co najmniej dwa portery ze Szreniawy jednocześnie – z różnymi miejscami produkcji. Konkretnie to mamy informację o jednym z nich – Browar Szczyrzyc (niestety nie wiem, czy chodzi o większy Gryf, czy mniejszą Marysię) – i to właśnie tę wersję testowaliśmy. Jednocześnie znalazłem porter na którym nie było adnotacji, gdzie został uwarzony. Albo więc jest to piwo uwarzone jeszcze za czasów, gdy w Szreniawie warzono piwo fizycznie i wciąż jest w dacie, albo nie podano miejsca produkcji na etykiecie.
Piwo ze Szczyrzyca było lekko utlenione w stylu cukierków na kaszel Tymianek i Podbiał, lecz do tego dochodziła naprawdę solidna porcja czekolady, kawy, ciemnego chleba i suszonych owoców. Tyle w nosie. Co w ustach? Gładkość, być może zbyt duża wytrawność, delikatne alkoholowe grzanie i więcej chlebka i czekolady.
Ogólnie zaserwowano nam dobry, gładki porter bałtycki, który mógłby być nieco bardziej ekstraktywny w smaku, jednak wszystko było tu na miejscu, a picie tego piwa dawało sporą dozę przyjemności.
Przyszedł czas więc ogłosić zwycięzcę Wielkiego Testu Porterów Bałtyckich 2025 na Beer, Bacon & Liberty. Kto więc uczynił, że Dzień Porteru Bałtyckiego nabrał najwięcej smaku? Kto sprawił sensację – nie bójmy użyć się tego słowa?
Gotowi? No to odkrywamy karty. Oto najlepszy porter bałtycki w Polsce!
1. Browar Wielka Sowa – Sowie Porter Bałtycki
Ekstrakt: 22°. Alkohol: 9,3%. Data: 29.10.2026. Poprzednie pozycje: 2024 – 14/14; 2023 – brak.
129 punktów. Wow! Czy to niespodzianka porównywalna z pogromem browarów regionalnych z początku artykułu i dołu stawki? Nie wiem, aczkolwiek rok wcześniej Sowie Porter Bałtycki zajął tu ostatnie miejsce. Pisałem wówczas o chrupkach kakaowych, dużej zbożowości i karmelkowym lagerze. Niebywałe, jaki progres poczyniło to piwo od zeszłego roku!
Pomimo tego, że jeden sędzia nazwał je cienkim, większości bardzo smakowało. Jest to porter bałtycki doskonale zbalansowany, a jednocześnie intensywny w smaku, bardzo czekoladowy, słodki – ale nie przesłodzony. Dano mu czas, by się ułożył, ale jednocześnie nie doszło do utlenienia. Co więcej, było to chyba jedyne piwo w stawce, gdzie żaden z siedmiu arbitrów nie użył słowa „utlenienie”!
W ustach w większości zauważyliśmy dużo treści, gładkość, pełnię i nawet delikatna cukrowość nie przeszkadzała tu w pijalności.
Zabrakło trzech punktów do kategorii piw rewelacyjnych – jednak z pewnością mogę polecić Sowie Porter Bałtycki jako bardzo dobrego przedstawiciela stylu.
Tak też kończy się nasz coroczny Wielki Test Porterów Bałtyckich. Jestem bardzo zadowolony z tego, że udało się zorganizować go z jeszcze większym rozmachem, w szerszym gronie, z doskonałymi sędziami, w świetnym miejscu, przy całkiem sporym wachlarzu piw.
O ile wypiliśmy sporo dobrych porterów, żadnemu nie udało się otrzymać dwóch najwyższych kategorii (Outstanding i Excellent). Mimo to, szczególnie topowych porterów w teście na pewno warto spróbować!
Wielkie gratulacje dla medalistów i życzę powodzenia w utrzymaniu formy za rok. A Was który wynik zaskoczył najbardziej?
Niech się święci Baltic Porter Day 2025!
Nie tylko miłośnik dobrej kuchni, ale też kucharz-amator, który samodzielnie przygotowuje i testuje różne przepisy z całego świata. Podróżnik i degustator pysznego jedzenia w różnych krajach i kulturach. Sensoryk piwny. Właściciel kraftowego browaru kontraktowego, który tworzy odjechane piwne eksperymenty. Jako były piwowar domowy, ma duże doświadczenie w warzeniu i zna się na technikach i stylach piwa. Lubi eksperymentować z nowymi smakami i połączeniami, zarówno w kuchni, jak i w szkle. Jego motto to: “Albo grubo, albo wcale”.